sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 1

Zapiełam ostatnią i chyba najbardziej wypchaną walizkę i odetchnęłam z ulgą.
- To na mnie chyba już pora. - powiedziałam nakładając czarną marynarkę.
- Wiedz, że zawszę w tym domu będzie dla ciebie miejsce, więc jeśli będziesz chciała przyjechać to bez zastanowienia wsiadaj w samolot i wracaj do nas córeczko.- przytuliła mnie mama.
- Maamoo - przeciagnełam - Przecież ja nie wyjeżdżam na całe życie, będziemy się widywać na święta i nie tylko. A po za tym będziemy w stałym kontakcie.
- Może masz rację ale i tak będę bardzo tęsknić. - ucałowała mnie w czoło i podprowadziła do drzwi.
- Uważaj tylko na siebie Demi i odzywaj sie do nas od czasu do czasu. - Uśmiechnął się Eddie, mój ojczym, po czym mnie uścisnął.
- Dobrze wy również na siebie uważajcie. Kocham was, do zobaczenia! - pomachałam im ręką i wsiadłam do czarnego samochodu, po czym odjechałam na lotnisko wraz z ochroną.
*30 min później*
Gdy samochód zatrzymał się na parkingu przed lotniskiem, wysiadłam z pojazdu. Przed drzwiami czekała na mnie grupka fanów robiących zdjęcia i trzymających kartki z napisami. Pomachałam im i podeszłam do nich. Rozdałam kilka autografów, zrobiłam kilka zdjęć i odeszłam. Na lotnisku zbyt długo nie czekałam na mój samolot. Po przekroczeniu łącznika wraz z ochroną usiadłam na miejsca. Nie minęło 10 minut a już znajdowaliśmy się w powietrzu. Podłączyłam słuchawki do mojego Iphone'a i nastawiłam sobie listę piosenek, na której znajdowały się m.in. utwory Little Mix, Cher Lloyd, Seleny Gomez, itd. Chwilę później chwyciłam za gazetę, która leżała na stoliku obok. Na okładce widniało zdjęcie One Direction. Właśnie One Direction... Wspólne wypady, imprezy, ogniska, wakacje, cudowne chwile przepłynęły niczym łza spływająca po policzku. Kiedyś razem z dziewczynami z Little Mix się spotykaliśmy w wolnym czasie i spędzaliśmy razem czas. Tyle kiedyś nas razem łączyło a teraz? Każdy poszedł w swoim kierunku i podąża za karierą muzyczną...


Odłożywszy gazetę zdrzemnełam się.
*Kilka godzin później*
Gdy obudziłam się, samolot stał już w bezruchu. Nie ogarnięta spojrzałam przez okienko. Rzeczywiście jestem już na miejscu, w Londynie. Po wyjściu z samolotu zatrzymałam się na chwilę i spojrzałam przed siebie na piękną panoramę tego miasta. Stałam tak w bezruchu przez dłuższy czas, aż gdy pierwsza łza wymknęła się z oka i ściekła po woli przekraczając mój policzek.
- Długo mnie tu nie było - pomyślałam i szybko starłam łzę wsiadając do samochodu. Jadąc do hotelu wciąż wpatrywałam się w szybę obserwując wszystko co się dzieje w tym mieście. Po kilkunastu minutach stałam przy recepcji hotelowej czekając na klucz do mojego pokoju. Nie minęło jeszcze 10 minut a drzwi od hotelu zaczęły "pękać" w szwach. Za szklanymi drzwiami stało niesamowicie wiele fanów. Stali, krzyczeli a nawet płakali. Ochrona szybko zareagowała i zadbała o moje bezpieczeństwo zamykając drzwi na wszystkie spusty. Pomachałam do fanów i posłałam im szczery uśmiech, jednak niestety nie mogłam do nich wyjść, przynajmniej teraz. Po otrzymaniu klucza, udałam się do pokoju. Prędko weszłam do pomieszczenia i bez namysłu udałam się do łazienki. Po długiej i relaksującej kąpieli wskoczyłam pod kołdrę i od razu zasnęłam.

---------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy pierwszy :) Dość krótki ale następne będą dłuższe w 100 %
Liczę na miłe komentarze ;* Do następnego ;)

4 komentarze:

  1. może być fajnie:)
    zapraszam do mnie na ff o 1D :)
    http://changeformecrazy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie się zapowiada , czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś niesamowita <3 Uwielbiam Cię <3 Prosze naucz mnie tak pisać blogi ;-;
    http://jiggy-and-jisa-history.blogspot.com/ ( i nie nie reklamuje się x-o , tylko prosze o rady jakieś tam x-o )

    OdpowiedzUsuń